środa, 29 sierpnia 2012

1969: Lot na Księżyc, Led Zeppelin i King Crimson


W sobotę 25 sierpnia zmarł Neil Armstrong, pierwszy człowiek, jaki postawił stopę na Księżycu. W związku z tą smutną okolicznością w mediach pojawiają się wspomnienia związane z jego osobą i dokonaniami, które osiągnął za życia. Oczywiście najdonioślejszym z nich jest wizyta na naszym naturalnym satelicie. Przy tej okazji na wszelkie sposoby odmieniana jest data 20 lipca 1969. Bez wątpienia był to rok przełomowy dla ludzkości. Ale czy tylko ze względów, nazwijmy je, naukowych? Warto przyjrzeć się bliżej, co w 1969 roku działo się w świecie muzyki. A był to dla kultury popularnej naprawdę przełomowy okres. Można powiedzieć, że właśnie wówczas kończyła się jedna epoka i zaczynała następna.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Top5: Black River


Black River to grupa, a właściwie nawet supergrupa, która ma za sobą krótki, ale za to bardzo udany żywot. Zespół rozwinął działalność w 2008 roku wydając płytę nazwaną po prostu „Black River”. Kilkanaście miesięcy po debiucie ukazał się krążek „Black’n’roll” a zwieńczenie dotychczasowego dorobku stanowi album „Trash” z grudnia 2010 roku. To ostatnie wydawnictwo to zresztą raczej kompilacja, na której obok numerów odrzuconych podczas poprzednich sesji nagraniowej znalazły się nowe interpretacje starszych kawałków i fragment występu z koncertu w stołecznej Stodole.

piątek, 24 sierpnia 2012

Tankard - A Girl Called Cerveza (2012)


Dla fanów thrashu, przynajmniej tych ceniących bardziej doświadczone zespoły, nadeszły dobre czasy. W ubiegłym roku nowe płyty nagrały Megadeth i Anthrax. W tym na sklepowe półki trafiły wydawnictwa od Overkill, Testament i Kreatora, a przyszły rok też zapowiada się ciekawie. Spodziewany już tego lata krążek Slayera ukarze się najprawdopodobniej dopiero w 2013 roku, a nowe dzieło zapowiedziała też najbardziej znana ekipa nurtu- Metallica. Tyle jeśli chodzi o ekstraklasę thrashu, ale pierwsza liga także nie próżnuje. W ostatnich miesiącach nowe albumy wydały chociażby Prong i Tankard i to właśnie o dokonaniach tej ostatniej grupy będzie dziś mowa.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Top5: Mastodon (Cztery Żywioły i Łowca)



Jest poniedziałek, więc pora na kolejny odcinek top5. Dzisiaj na blogu pięć kawałków od Mastodon. O amerykańskiej kapeli nie trzeba się chyba specjalnie rozpisywać, bo zna ją prawie każdy, a podejrzewam, że sporo osób miało także okazję usłyszeć ją na żywo. Zespół ostatnio dosyć często odwiedzał Polskę. Był w Warszawie na tegorocznych Ursynaliach a rok temu na Sonisphere występował przed Iron Maiden i Motorhead. Ja miałem okazję uczestniczyć w tym drugim gigu.

sobota, 18 sierpnia 2012

8 kapel, które chcę zobaczyć znów w klasycznym składzie


Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia wygrywacie, dajmy na to, 150 milionów funtów. Ból głowy niemały. Szkoda żeby taka kwota się zmarnowała, a ile można wydać na samochody, wakacje, dom(y), albo z takich bardziej poważnych rzeczy nowe płyty do kolekcji, sprzęt hi-fi czy bilety na koncerty. Nawet przy sporej pomysłowości podejrzewam, że po wydaniu jednej trzeciej tej kwoty pomysły powoli by się wyczerpywały. Ja miałbym trochę łatwiej, bo parę funciaków podrzuciłbym Czerwonym Diabłom na sprowadzenie jakiegoś klasowego pomocnika, ale i tak sporo by jeszcze zostało. A co gdyby iść w ślady pewnego maniaka Guns’n’roses, który rzeczywiście wygrał 150 milionów funtów?

środa, 15 sierpnia 2012

Kill'em all, czyli wrażenia po lekturze czwartego tomu Kłamcy


Dobry kawał czasu temu pisałem o pierwszej części „Kłamcy” Jakuba Ćwieka. Dla tych, co nie czytali przypomnę, że książka całkiem przyjemna, czyta się miło, ale nie zostaje w głowie specjalnie długo. Tym sposobem ani się obejrzałem a przebrnąłem przez trzy kolejne tomy przygód Lokiego i pierwsze, co ciśnie się na usta po lekturze całości to pochwała dla autora za świetny progres podczas pisania.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Top5: Machine Head


Dzisiejsza edycja Top5 zaskakująco punktualnie, bo kiedy wrzucam ten tekst  wciąż jeszcze mamy poniedziałek. Tym razem pora na zespół zagraniczny i preferujący zdecydowanie cięższe brzmienia niż obecny w poprzednim tygodniu Jelonek. Mowa oczywiście o Machine Head, który już od prawie dwudziestu lat dzielnie trzyma się na scenie, a co więcej, jak donosi Wiki, jest jedną z ekip, która położyła podwaliny pod nurt zwany groove metalem. W dosyć już długiej karierze grupy z Oakland trafiały się albumy lepsze i gorsze.  Jednak zdecydowanie przeważały te pierwsze, tak więc jest z czego wybierać utwory do dzisiejszego zestawienia. 

środa, 8 sierpnia 2012

Top5: Jelonek



Gdybym na szybko miał wybierać najlepszego według mnie instrumentalistę rockowo-metalowego w Polsce to podejrzewam, że mój wybór nie padłby wcale na jakiegoś gitarzystę czy perkusistę (a tych mamy, co najmniej kilku na poziomie światowym) a na skrzypka. Wydawałoby się, że to dosyć dziwny wybór biorąc pod uwagę, że skrzypce raczej słabo kojarzą się z cięższymi brzmieniami. Jeśli jednak ktoś, choć raz zetknął się z twórczością Michała Jelonka, to mam nadzieję, że taka decyzja nie budzi już tak dużych wątpliwości.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Testament - Dark Roots Of The Earth (2012)



Nie jestem koneserem ani fanem samochodów, ale na dobry początek tej recenzji najlepiej będzie pasowało motoryzacyjne. Ostatni tydzień spędzałem w Kołobrzegu i jak to w takich nadmorskich kurortach bywa, rozmaitych wozów na najdziwniejszych numerach tam, co nie miara. Jest, na czym oko zawiesić. Oczywiście przodują nowiutkie, lśniące Mercedesy  i BMW na stołecznych lub zagranicznych tablicach, ale moją uwagę przykuł inny model. Gdzieś w okolicach portu można było spotkać niesamowitego, dosyć już wiekowego Forda Mustanga, który jak żadne inne auto przyciągał wzrok. Po zetknięciu z „Dark Roots Of The Earth” można powiedzieć, że Testament to właśnie taki Mustang. Młodość już, co prawda nie pierwsza i znajdą się konkurenci z mocniejszym przyłożeniem, ale już z daleka czuć klasę i niesamowity klimat. Tak, więc zapinamy pasy i gaz do podłogi.