sobota, 8 września 2012

Międzynarodowy Tydzień Słuchania Kaset Magnetofonowych


Z inicjatywy Edgara i Graforomana na blogach muzycznych (i nie tylko) obchodzony jest właśnie Międzynarodowy Tydzień Słuchania Kaset Magnetofonowych. Rockomotive przyłączyło się do tej inicjatywy kilka dni temu za pośrednictwem facebooka. Na fanpage’u bloga pojawiły się już zdjęcia kilku ciekawych kaset z mojej kolekcji, a następne będą tam publikowane w kolejnych dniach. Tymczasem akcja zbliża się już powoli ku końcowi, więc pora na tekst poświęcony tej mocno już zapomnianej obecnie metodzie obcowania z muzyką. 

Nie będę ukrywał, że złota era kaset magnetofonowych to nie moje lata. Urodziłem się prawie dokładnie rok po wydaniu „Are You A Rebel?”, czyli pierwszego polskiego albumu metalowego, który miał premierę na płycie CD. Tak, więc obserwowałem raczej schyłek epoki słuchania kaset magnetofonowych, a pierwsze lata mojego, powiedzmy, świadomego słuchania muzyki, to już całkowity zanik tego zjawiska. Oczywiście w latach 90. wciąż dominował jeszcze ten starszy nośnik, a i na początku drugiego tysiąclecia nie brakowało nowych kaset. Stąd sporą liczbę wydawnictw z tego okresu mam jeszcze utrwalonych w tej formie. Nie wiem kiedy dokładnie pojawił się u mnie pierwszy odtwarzacz na płyty. Kasety natomiast towarzyszyły mi odkąd pamiętam i mam to szczęście, że były to nagrania z tą dobrą muzyką- jakie dokładnie, o tym za chwilę. 


Z najdawniejszych czasów pamiętam dwa wydawnictwa. Każde z trochę innych względów, a pierwsze z nich już prezentowałem na facebooku. Mowa o „Vile, Vicious, Vision” Acid Drinkers. Nie są to wspomnienia do końca wyraźne, ale pamiętam, że tata nie raz włączał mi ten trochę jajcarski album Kwasożłopów i ponoć nie płakałem słysząc głos Titusa. Nie mam zresztą żadnej traumy związanej z poznańską ekipą, wprost przeciwnie. Być może to kwestia przyzwyczajenia. W kasetowej kolekcji znajdują się także starsze albumy zespołu, więc możliwe, że „Are You A Rebel?” słuchałem jeszcze przed urodzeniem.


Przejdźmy, jednak do drugiego albumu. Mowa o „Derwisz i Anioł” Maanamu. W młodości dałem się Korze we znaki równie mocno jak obecnie prokuratorzy. Stwierdziłem, że skoro kaseta leży na półce rzadko używana, to rodzice nie obrażą się jeśli nagram na nią piosenkę z jakiegoś programu dla dzieci. Jak postanowiłem tak zrobiłem. Zanim ktokolwiek zorientował się, co się dzieje,  z taśmy zdążył zniknąć już spory fragment oryginalnych nagrań. 


Z ciekawszych rzeczy, które znalazłem jeszcze w kolekcji to mały zbiór kaset Kazika, Kultu i Kaenżet. Z tego nośnika po raz pierwszy słyszałem „12 groszy” i jeszcze kilka „kultowych przebojów”. Z dawnych lat najlepiej wspominam „Występ”, gdzie kawałki grupy są bardziej przebojowe i okraszone komentarzami lidera formacji. Z kolei z okazji Międzynarodowego Tygodnia Słuchania Kaset Magnetofonowych przypomniałem sobie „Melodie Kurta Weill’a i coś ponadto” . A tam poza znanym wszystkim „Krzesłem Łaski” (to właśnie, to coś ponadto z tytułu płyty) i niemniej popularną „Balladą o kobiecie żołnierza” można znaleźć dwa świetne numery o Mackiem Majchrze



Wśród ciekawostek można wymienić dwie kasety od Metal Mind Production. Pierwsza z nich to „Human” Death z numerem MMP 001 oraz „Metal and Hell” Kata z numerem MMP 015. Spośród starszych rzeczy znalazłem „1916” z dorobku Motorhead oraz bliżej niezidentyfikowaną składankę Guns’n’roses. Tej ostatniej do miana oryginalnej dużo brakuje, a pochodzi raczej spośród popularnych niegdyś składaków tworzonych na potrzeby polskich słuchaczy. Z trochę nowszych rzeczy jest też „Unnplugged” Nirvany, a tam mój ulubiony „A Man Who Sold The World”. Rok przed Nirvaną koncertowy album wydała Armia. Dwukasetowe wydanie Exodusu bardzo ładnie się prezentuje. Stojąc tak obok siebie pudełka wyglądają jak obeliski czy totemy. 



Cała kolekcja kaset jaką mam w domu jest średnio duża. Staram się jednak wybierać z tego to, co ciekawsze i to czego sam słuchałem na tym nośniku lub znam z nowszych wydań. Nie skupiając się na pojedynczych tytułach warto jeszcze zwrócić uwagę na kilka polskich wydawnictw. A tam spora różnorodność, bo od Dezertera aż po Ankh. Dalej kilka płyt dzięki którym słucham obecnie takiej a nie innej muzyki. Na pierwszym planie Rammstein ze swoimi trzema pierwszymi albumami. Z tego co sobie przypominam to chyba pierwszy metalowy zespół, na który zwróciłem uwagę. Wszystko zaczęło się od pewnego berlińskiego koncertu obejrzanego, co dziwne chyba na TVP2, potem przyszła pora na kasety. Zaraz obok King Diamond i "Abigail"- po tą płytę sięgnąłem dosyć szybko, bo już w czasach podstawówki. Dobrze pamiętam, że koncept albumu Duńczyka słuchałem nieraz jeszcze na starym walkmanie w drodze na dodatkowy angielski. Wtedy nie mogłem pojąć jak to możliwe, że facet potrafi tak zaśpiewać. Do tego dochodziła jeszcze absolutna fascynacja grą Andy'ego LaRocque. Takich riffów jak w "Family Ghost" nie grał nikt spośród grup, które wówczas znałem.


A na zakończenie (prawdopodobnie) najlepszy zespół jaki znam. Część albumów mam już w wersji płytowej, ale kiedy zaczęła się moja fascynacja U2 zacząłem cierpliwie kolekcjonować ich wydawnictwa w formie kasetowej. Muszę w końcu zobaczyć ich na żywo…



To tyle jeśli chodzi o kasety z mojej kolekcji. Nie pokazałem tu wszystkich jakie znalazłem, bo też nie wszystkie były tego warte. Ale! Mam jeszcze coś na koniec! Jeśli chcecie zobaczyć prawdziwy rarytas to zapraszam jutro na facebooka! Zakończymy tydzień mocnym akcentem!

3 komentarze:

  1. mam jeszcze gdzieś na strychu kasetę z nagraniem One Metallici, słyszałem tą piosenkę wtedy pierwszy raz na antenie Polskiego Radia Lublin i zgrałem na taśmę. Wstąpiłem wtedy na "ciemną stronę mocy". No i jeszcze Ruah lista bunt - Katolickie Radio Zamość i takie zespoły jak Zebrahead, SOAD, Dezerter i wiele innych - słyszane po raz pierwszy w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Urodziłem się prawie dokładnie rok po wydaniu „Are You A Rebel?”, czyli pierwszego polskiego albumu metalowego"

    Młody kolega, wiec może nie wiedzieć. Kolego, to nie jest pierwszy metalowy polski album.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problemy z czytaniem ze zrozumieniem??;)
      "...czyli pierwszego polskiego albumu metalowego, który miał premierę na płycie CD":)

      Usuń