niedziela, 2 września 2012

XIV Iławska Fama Rock Fest: Battle Of The Bands


Kolejny już raz z rzędu odbył się w Iławie Fama Rock Festival. Tegoroczna edycja była XIV odsłoną tego wydarzenia. Cykliczna impreza jest jedną z ciekawszych atrakcji skierowanych do fanów rocka i metalu na Mazurach Zachodnich i Warmii. W okolicy ciężko znaleźć inny wakacyjny festiwal w tych klimatach- Olsztyn nie doczekał się takowego, a w Ostródzie na dobre zadomowiło się reagge. Tak, więc chociaż iławska Fama nie jest może idealną, ani specjalnie dużą imprezą to będąc pod koniec sierpnia w tym regionie wartą ją odwiedzić. Co roku można spodziewać się zespołów z wyższej krajowej półki. Podczas tegorocznej edycji pojawiły się między innymi Luxtorpeda, Corruption i None. Warto było także przyjrzeć się występom „młodych” kapel podczas Battle Of The Bands, ponieważ tegoroczna bitwa była mocno obsadzona. 


Tradycyjnie Fama odbyła się w amfiteatrze miejskim im. Luisa Armstronga. Nadaje to imprezie swoistą specyfikę, bo konstrukcja obiektu nie pozwala zebrać się pod sceną większej grupie fanów. Nie było to jednak zbyt dużym zmartwieniem, bo co tu ukrywać frekwencja pozostawiała sporo do życzenia. Podczas Battle Of The Bands amfiteatr świecił pustkami, a spośród gwiazd wieczoru dopiero Corruption zgromadziło większą liczbę słuchaczy. Jeśli jesteśmy jeszcze przy kwestiach technicznych to muszę wspomnieć, że Festiwal to impreza dwudniowa. Drugiego dnia na scenie pojawiły się Szwindel (zwycięzca konkursu Jeziorock), Rust (zwycięzca ubiegłorocznej bitwy), Atom, Cela nr 3 i Happysad. Krótko mówiąc skład, który niespecjalnie mnie interesował, stąd relacja jedynie z jednego dnia. 

Pierwszy z konkursowiczów - częstochowska Carura

Po zakupieniu biletów u bardzo miłych pań kasjerek, które chętnie wytłumaczyły jaki jest plan imprezy i kto, o której będzie grał (nie było tego nigdzie na stronie) zostało mi jeszcze sporo czasu do 17, o której miały rozpocząć się występy konkursowiczów. W tym czasie zwiedziłem trochę miasto. Amfiteatr umiejscowiony jest w samym centrum Iławy, bezpośrednio nad jeziorem Jeziorak i okolica jest naprawdę warta obejrzenia. W dniu festiwalu pogoda nie rozpieszczała, ale mimo gromadzących się chmur do samego końca dnia nie było deszczu.

Inside Again

Wróćmy jednak do tego co najważniejsze, czyli Famy i Battle Of The Bands. Punktualnie o 17 stawiłem się w amfiteatrze by posłuchać pierwszej przybyłej ekipy… a tam Luxtorpeda.  Panowie nagłośnieniowcy niespecjalnie radzili sobie z poprawnym ustawieniem delay’u Litzy i cała próba przeciągnęła się o dobre kilkadziesiąt minut. Łatwo domyślić się, że potem poślizg sukcesywnie się zwiększał i Luxtorpeda zamiast o 22.30 zaczęła grać o 23.30 i skończyła już po 1. 

The Toobes

Jako pierwszy z konkursowiczów pojawiła się częstochowska Carura. Ekipa wykonująca progresywny death metal większość ze swego czasu (pół h) poświęciła chyba na rozstawianie sprzętu, ale może to i lepiej, bo grając zespół wypadł bardzo blado. Może to wina nagłośnienia, ale chociaż instrumentaliści grali całkiem przyjemnie to efekt psuła pani wokalistka, która wypadała słabo próbując śpiewać growlowane partie. Odrobinę lepiej zaprezentował się Inside Again. Pierwsze, co rzucało się w oczy to bardziej żywiołowy wokalista, który mocno starał się rozruszać niemrawą i nieliczną publikę. Jeśli chodzi o muzykę to zespół reprezentował najspokojniejsze tego dnia rockowe klimaty.  Jako trzeci na scenie pojawili się The Toobes, którzy przyjechali aż z Białorusi. Występ młodych rock’n’rollowców po raz pierwszy poderwał do zabawy większą liczbę słuchaczy. Trudno się jednak temu dziwić, bo muzyka  gości zza granicy emanowała energią, a ich kawałki idealnie nadawały się do skakania pod sceną. Po tym występie przyszedł czas na trzy najlepszy ekipy.

Thermit

 Jako pierwszy zaprezentował się mój faworyt, poznański Thermit. Wielkopolski zespół prezentował chyba najbardziej wyrazisty styl spośród wszystkich biorących udział w konkursie. Zaserwowana przez grupę dawka klasycznego, mocnego thrashu z domieszkami heavy przyciągnęła pod scenę tych, którym nie przypadły do gustu lżejsze brzmienia gości z Białorusi. Następny w kolejności Hold Back The Day gwarantował kolejną porcję mocnego grania, tym razem spod znaku hardcore. Zespół z Gdyni moim zdaniem zaprezentował się najbardziej profesjonalnie i mógł pochwalić się najlepszym brzmieniem spośród konkursowiczów. Bitwę zamykał Heavyquake, który zaprezentował progresywny metal . Trzeba przyznać, że muzycy dali się poznać, jako świetni instrumentaliści, ale ich numerom zabrakło czegoś, co porwałoby publiczność, a co było obecne w występach Thermit i Holdback The Day. 

Hold Back The Day

W ten sposób doszliśmy do końca części konkursowej i nadeszła pora na gwiazdy wieczoru. O tym napiszę jednak w następnej części relacji a na razie skupię się jeszcze na chwilę na tym, co najważniejsze- czyli wynikach. Po przesłuchaniu wszystkich kapel miałem niemały dylemat. Ze względów prezentowanego stylu najbardziej kibicowałem Thermitowi. Z rozsądku przyjmowałem, jednak, że najbliżej zwycięstwa mogą być muzycy Hold Back The Day, którzy zaprezentowali się trochę dojrzalej niż Poznaniacy albo The Toobes, którzy z pewnością zgarnęliby nagrodę publiczności, gdyby taka była przyznawana.  Jak się okazało wiele się nie pomyliłem. Doceniony został zarówno Thermit, jak i The Toobes. Ten pierwszy zgarnął najważniejszą nagrodę, czyli zwycięstwo w przeglądzie. W związku z tym wiadomo już, że Poznaniacy zagrają na kolejnej Famie. Białoruska grupa zdobyła natomiast obie przyznawane tego dnia nagrody specjalne – organizację koncertu na terenie Polski oraz projekt strony internetowej. Mocno niedoceniony został Hold Back The Day. Muzycy tego zespołu nie otrzymali nawet żadnej indywidualnej nagrody. Najlepszym wokalistą został lider Inside Again. Wyróżnienie dla najlepszego gitarzysty otrzymali na spółkę panowie z Thermitu. Natomiast sekcję rytmiczną zdominowali muzycy Carury. To tyle, jeśli chodzi o bardzo udaną pierwszą część. Wiadomo już, że za rok warto będzie ponownie odwiedzić Iławę, aby zobaczyć na żywo w akcji tegorocznych zwycięzców. 

Heavyquake

O None, Corruption i Luxtorpedzie już wkrótce w Rockomotive!

1 komentarz:

  1. Tak jak napisałem na facebook'u. Pierwszy dzień należał do Corruption.

    Jeśli chodzi o BotB to Thermit zasłużenie zwyciężył ale ta decyzja Jury wzbudziła ogromne kontrowersje. Teraz trwają ostre dyskusje. Przeważają głosy sprzyjające The Toobs.

    OdpowiedzUsuń