Nie planowałem dziś już nic pisać, ale przed snem jeszcze smutna wiadomość. W wieku 71 lat zmarł Jon Lord. Muzyk od długiego czasu zmagał się nowotworem i ostatecznie wczoraj (16 lipca) przegrał z chorobą.
Lord znany był przede wszystkim jako klawiszowiec i współzałożyciel Deep Purple. To właśnie on, obok Iana Paice przez długie lata tkwił jako jeden z muzyków obecnych w każdej konfiguracji personalnej grupy. Dopiero w 2002 roku z powodów zdrowotnych oraz dla rozwijania kariery solowej Jon opuścił swoją macierzystą formację. Wówczas u klawiszowca zdiagnozowano już raka, jednak prognozy pozwalały wierzyć w kontynuowanie kariery. Tak też zresztą działo się przez ostatnie dziesięć lat w efekcie czego na rynek trafiały solowe wydawnictwa muzyka, a ostatnio Lord mógł współpracować także ze starymi znajomymi w supergrupie WhoCares.
Pomimo tego dla mnie Lord zawsze będzie jednoznacznie kojarzył się Deep Purple i ich największymi przebojami. To właśnie Jon wraz z Ritchie Blackmorem był uważany za głównego odpowiedzialnego za wszelkie klasyczne pierwiastki w muzyce zespołu. Klawiszowiec był świetnie znany ze swojego muzycznego wykształcenia i wyniesionego z młodych lat zamiłowania do klasyków. Owocowało to tym, że styl grupy wzbogacony był o elementy, które na pierwszy rzut oka dalekie były od klasycznych rockowych wzorców, ale jednocześnie sprawdzały się tam idealnie a w perspektywie same przyczyniały się do tworzenia nowego kanonu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz